Praktyka
O tej praktyce mówi się w skrócie „uważność drzwi”, ale tak naprawdę polega na uświadamianiu sobie aktu przejścia z jednej przestrzeni do drugiej. Zanim przejdziesz przez drzwi, przystań na chwilę, choćby na sekundę, i odetchnij. Uświadom sobie, co innego czujesz w każdej nowej przestrzeni, do której wchodzisz.
Częścią tej praktyki jest zwracanie bacznej uwagi na to, jak zamykasz za sobą drzwi, przechodząc do innego pomieszczenia czy innej przestrzeni. Często wkraczamy do nowego miejsca z rozpędu, zapominając o zamknięciu drzwi.
Przypominajki
Naklej jakiś prosty symbol, na przykład dużą gwiazdę na drzwiach, z których najczęściej korzystasz w domu. Pamiętaj również o drzwiach do garażu, łazienki, piwnicy czy drzwiach do biura. Alternatywnie możesz narysować specjalny znak, na przykład literę „D” na wierzchu ręki, którą otwierasz drzwi.
Dla mnie to najtrudniejsza praktyka do tej pory. Pomimo napisu na dłoni systematycznie o niej zapominałam.
Nawet kiedy pamiętałam i podążałam w kierunku drzwi – w domu, tramwaju, sklepie – przechodząc przez nie byłam już zupełnie gdzie indziej. Mam wrażenie, że umysł wyrywał się do przodu, nie chciał zatrzymać się w tym „pomiędzy”, w tym „międzyczasie”, w tej „nieprzestrzeni”.
A jednak, kiedy pamiętałam i byłam w praktyce (rozpaczliwie rzadko ) to było bardzo mocne doświadczenie. Zauważałam to, co było dla mnie absolutnie nie do doświadczenia z perspektywy autopilota, czyli rozproszonej świadomości. A mianowicie, że różnice jakości mojego bycia w różnych przestrzeniach są naprawdę bardzo widoczne. I uświadomiłam sobie, jak duży ma to wpływ na moje spostrzeganie rzeczywistości, oceny sytuacji, myśli jakie się pojawiają w mojej głowie.
To dla mnie bardzo ważne odkrycie. Jak wiele nieuświadomionych bodźców, czynników wpływa na ocenę sytuacji, problemu czy relacji. Bo, że ufać myślom do końca nie należy, to oczywiste. Ale warto osiąść również w przestrzeni otwartą świadomością i doświadczyć co ona nam robi.
Mnie motyw przewodni tego tygodnia zainspirował do… zmian. Właśnie trwa remont mojego pokoju, wszystko będzie inaczej, tak jak sobie marzyłam od lat… To dopiero będzie przechodzenie do nowej przestrzeni…
- Monika
Bardzo trudna praktyka dla mnie! Mam zawsze pootwierane wszystkie drzwi (jednych nie mam wcale), często też do łazienki. To daje mi poczucie większej przestrzeni mieszkania. W czwartek byłam na zajęciach, gdzie żeby się dostać do toalety, musiałam przejść korytarzem i otwierać kluczem cztery pary drzwi. Czułam, jakie to trudne, i że brakuje mi przestrzeni, powietrza.
- Ivona
Uświadomiłam sobie, że gdy otwieram drzwi do domu i wchodzę, pojawia się oczekiwanie. Gdy nikogo nie ma w domu, to jakby oczekiwanie na czyjąś obecność. Gdy ktoś jest w domu, to jest oczekiwanie co się wydarzy.
Uświadomiłam sobie, ile jest w moim życiu miejsc/przestrzeni oddzielonych drzwiami, które otwieram i zamykam. Nie ma ich dużo – samochód, praca, toaleta. W pracy czasem kilkakrotnie zamykam i otwieram drzwi, ale najbardziej lubię te momenty, kiedy przychodzę pierwsza lub wychodzę ostatnia – to chyba daje mi poczucie jakiejś kontroli i granic.
- Aldona