Praktyka
W tym tygodniu, kiedy będziesz jeść lub pić, postaraj się nie zajmować niczym innym. Zobacz czy możesz usiąść i dać sobie czas na czerpanie przyjemności z tego, co spożywasz. Niezależnie od tego czy jesz czy pijesz – otwórz wszystkie zmysły. Zauważaj kolory, kształty, fakturę tego, co jesz i pijesz. Zwracaj uwagę na zapachy i smaki, jakie masz w ustach. Wsłuchaj się w dźwięki, jakie wydajesz jedząc i pijąc.
Przypominajki
Jako przypominajki proponuję:
– tradycyjne karteczki przyklejone do stołu, przy którym zwykle jadasz,
– karteczki w miejscach, w których masz zwyczaj coś przekąszać – WAŻNE ?,
– karteczki na przedmiotach, które Cię zazwyczaj rozpraszają w trakcie jedzenia: ekran komputera, książka, którą obecnie czytasz, ekran telewizora.
Zakładam, że przejście przez tego rodzaju praktykę może nie być łatwe. Większość z nas traktuje posiłki pobieżnie, jako coś, co daje nam przetrwanie. Czasy, w których żyjemy, odciągają nas od skupienia się nad spożywanymi posiłkami, bombardując z każdej strony rozpraszającymi sygnałami.
Zapewne podczas praktyki niejednokrotnie złapiemy się na tym, że coś nas rozprasza – zerkniemy w stronę telewizora, za okno, weźmiemy do ręki telefon, albo podejmiemy rozmowę z domownikami. Pozostaje zadać sobie pytanie, czy rozmowa to zawsze rozproszenie? Nie sposób zawsze jeść w samotności. A przecież praktykę można zaszczepić u domowników – wystarczy, by rozmowa dotyczyła tego, co dzieje się w danej chwili. Spożywacie posiłek. Delektujcie się więc nim – wspólnie.
Uważne jedzenie to bogactwo doznań zmysłowych. To przede wszystkim smak i zapach, ale też kolor, faktura, ruch, dźwięk.
Wyraźnie zaskakuje dźwięk – wyraźnie słyszalny wewnątrz mnie, a mam nadzieję, że nie tak głośny na zewnątrz.
Uważne jedzenie to relaks i przyjemność.
Posiłek zjedzony uważnie staje się nie tylko przerwą w codziennej krzątaninie i gonitwie; jest czymś więcej, jak weekend w pięknym miejscu, jak słuchanie szumu morza, jak spacer po lesie, jak wakacje… Zaskakujące.
Uważne jedzenie to też piękne jedzenie. Jeśli szykuję się do uważnego posiłku, to tak wychodzi, że też uważnie go szykuję, staram się ładnie podać, tworzę taką mini ceremonię. No i, oczywiście, uważne posiłki, to te najsmaczniejsze w moim życiu.
Niebywałe, jak podejście/nastawienie wpływa nawet na smak jedzenia. Smakuję i rozkoszuję się tym jedzeniem. Dziś buraki, orzechy i ser miały jakby odkrywczy, nieznany dotąd smak 🙂
- Kasia
Dziś jadłam śniadanie z pełną gracją, nie spiesząc się. A były to placki ziemniaczane, przygotowane przez MĘŻA.
Skupiłam się na procesie tej operacji. Ile tracimy bezmyślnie połykając. Tyle smaków różnych, gdy dokładnie nasze zmysły rejestrują proces jedzenia. Te chrupkie końcówki dobrze usmażonych placków – to dopiero smaki!
- Nina
Tydzień bardzo trudny. Nawykowy pośpiech dał się we znaki. Nie pomogła refleksja “emerytko, gdzie pędzisz?”. Chwila uważności i powrót do szybkiej konsumpcji. I do tego te myśli, jakby nie mogły poczekać, ale wiązały się z fizjologiczną stroną jedzenia. Bo zauważyłam, że cudownie jest czuć smak. I zapach. Przypomniałam sobie, że są osoby, które mają z tym problem.
Jakie to szczęście móc czuć, że w ogóle coś się je! A ile było myśli, że to, co w dzisiejszych czasach jemy, jest już nie takie – nie będę rozwijać. Tym razem było u mnie szalenie poważnie.
- Basia